Jacek Sokolowski

Kredyt z ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego

Kredyt z ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego – czy są szansę na wygraną z bankiem?

W 2015 roku, klauzula, która występuje w wielu umowach kredytów hipotecznych zakładająca, iż kredytobiorca upoważnia bank do pobrania środków tytułem zwrotu kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego została wpisana do rejestru klauzul niedozwolonych. Jakie to ma znaczenie dla konsumenta? Czy bank słusznie pobiera opłaty za kolejny okres ubezpieczenia?

Co to jest ubezpieczenie niskiego wkładu własnego?

Zdarza się, że jedynym sposobem na nabycie wymarzonego M, jest zaciągniecie kredytu hipotecznego. Wiąże się to  jednak z koniecznością dysponowania w gotówce stosunkowo wysoką kwotą, która wystarczy na sfinansowanie wkładu własnego. Aktualnie, najczęściej wkład własny wymagany przez banki stanowi aż 20 % ceny nieruchomości. Część banków oferuje możliwość skredytowania brakującej kwoty wkładu własnego. W takiej sytuacji kwota udzielanego kredytu jest niewiele niższa niż koszt zakupu samej nieruchomości, co sprawia, że dla banku udzielenie takiego kredytu z niskim wkładem własnym staje się ryzykowne. Bank ubezpiecza więc różnicę między wniesionym wkładem własnym, a wymaganym 20 %. Koszt tego ubezpieczenia banki starają się przerzucić na konsumenta.

Co jest to klauzula niedozwolona i jaki to ma wpływ na moją umowę?

Jak wynika z powyższego, koszt ryzyka związanego z udzieleniem przez bank kredytu, ponosi nie bank, a klient. Co więcej, ubiegając się o kredyt, a następnie podpisując umowę kredytową, klient nie ma szansy na zmianę jej treści. Aby zawrzeć umowę kredytową, musi zaakceptować wzorzec umowy, a więc zgodzić się na niekorzystne dla siebie postanowienie. Z tych względów, klauzula która  upoważnia bank do pobrania środków tytułem zwrotu kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, została wpisana do rejestru klauzul niedozwolonych. Rejestr klauzul niedozwolonych jest zbiorem postanowień umownych, które Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał za niedozwolone. Wpisanie klauzuli do rejestru oznacza, iż bank nie powinien stosować takiego postanowienia w relacji z klientem. Jeśli więc w Twojej umowie kredytowej jest postanowienie o ubezpieczeniu niskiego wkładu własnego w wersji wpisanej do rejestru, otwiera to drogę do jego unieważnienia i odzyskania pieniędzy, które bank pobrał tytułem odnowienia ubezpieczenia niskiego wkładu. Niestety, mimo wpisu do rejestru klauzul niedozwolonych oraz mimo korzystnych dla konsumentów wyroków sądów, banki wciąż odrzucają reklamacje klientów w tych sprawach. 

Czy da się wygrać z bankiem?

Jeśli bank nie ma woli zakończyć sprawy polubownie, jedyną drogą aby nie płacić kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu jest skierowanie sprawy do sądu. Najpierw należy sprawdzić czy w umowie kredytowej została faktycznie zawarta klauzula ubezpieczenia niskiego wkładu własnego wpisana do rejestru klauzul niedozwolonych, a następnie czy roszczenie jeszcze się nie przedawniło. Mimo, iż banki forsowały  pogląd o trzyletnim terminie przedawnienia,  obecnie uznaje się , iż stosuje się termin dziesięcioletni. Ewentualne wątpliwości dotyczą momentu od jakiego należy ten termin liczyć. Tutaj poglądy sądów bywają różne.  Mimo, iż szanse na wygraną z bankiem są bardzo duże, nie należy liczyć na to, że proces będzie łatwy i szybki. Trzeba pamiętać, że bank jest trudnym przeciwnikiem – posiada swój wyspecjalizowany dział prawny oraz nie szczędzi środków na koszty związane ze sprawą. Od wyroków korzystnych dla klientów, banki często składają apelację, co znaczenie wydłuża i utrudnia proces. Jednakże warto powalczyć, aby odzyskać bezprawnie pobrane, nierzadko wysokie kwoty pieniężne. Pomoc prawnika, który ma już doświadczenia w sporze z bankami z pewnością będzie nieoceniona i może oszczędzić klientowi wiele czasu oraz stresu.